Zakatarzona i kichająca sędzina przesłuchuje Joannę?pyta, co ona wie o relacjach między Karolem i Agnieszką Gazdą a ich babką Krystyną Gazdą?Joanna odpowiada, że babka nigdy nie interesowała się swoimi wnukami?Jerzy,mąż i adwokat matki Tadeusza bardzo dobitnie protestuje?to nie jest prawda, przecież Krystyna dała Joannie dużą sumę pieniędzy dla swoich wnuków?no tak, odpowiada Joanna, ale ona tych pieniędzy nie wzięła,?ale to świadczy, że babce zaległo na dobru wnuków?takie i tym podobne pytania padały na Sali sądowej?tylko sierżant policji poza pytaniami wyraził swoją opinię, że dzieciom najlepiej by było u Joanny, ale ona przed sądem nie miała żadnych szans przeciw ojcu i babce dzieci? Sąd w ostateczności przywrócił prawa rodzicielskie ojcu Agnieszki i Karola i dzieci miały mieszkać z nim i jego nową rodziną? Na korytarzu matka Tadeusza z sarkazmem mu pogratulowała i dumnie odeszła wołając za sobą swego męża i adwokata?Tadeusz uściskał Joannę serdecznie dziękując jej za to, co zrobiła?Tadeusz chciał zabrać dzieciaki od razu do siebie, ale zarówno Joanna jak i Brygida uważały, że to zły pomysł?